Ostatnio jestem dość ostrożna w
dobieraniu sobie partnerów do współpracy, jednak na akcje testowania kosmetyków
Celia „Najlepsze dla Polek” (która
ma na celu wybranie najlepszych produktów marki Celia.) nie mogłam się nie zgodzić. Dlaczego? Otóż produkt, którego
dotyczy ta notka jest dla mnie jednym z odkryć minionego roku.
Tada tadam! Jednym z absolutnych ulubieńców są
pomadko-błyszczyki Celia Nude. Jak widzicie mam trzy sztuki w odcieniach: 602,
604, 606.
Każda szminka zapakowana jest w lustrzano-srebrny
kartonik z ładnym designem. Natomiast sama tubka jest piękna, klasyczna i elegancka.
To lubimy.
Najbardziej jednak w tych szminkach
urzekło mnie ich wnętrze, bo przecież to ono powinno ogrywać zawsze
najważniejszą rolę. Nie jestem
szminko-holiczką. Zdecydowanie wolę błyszczyki. Dodatkowo uważam, że mam zły
kształt ust i zbyt żółty odcień kości, żeby szaleć z kolorami typu ostra
czerrrwień czy fuksja, więc delikatne naturalne kolory najlepiej mi się nosi. Właśnie
dlatego Celia Nude skradła moje serce – kolory są neutralne, momentami ledwo
widoczne, ale poprawiające to, co natura dała nam w prezencie. Do tego pomimo
formy szminki produkt daje nam wykończenie błyszczyka. Nie waży się, nie wysusza ust i wygląda po prostu pięknie. Takie nasze polskie Lip
Buttersy ;) Ostatnim ważnym aspektem jest fenomenalny zapach:
cukrowo-winogronowy – dla mnie hit!
Drugi w kolejności – mój weteran czyli
604. Dostałam go w BlogBoxie od Obssiesion i od tamtej pory jak widzicie prawie
zajechałam go na śmierć. Jest najbardziej napigmentowany z tych trzech i pewnie
jeszcze do niego wrócę, bo chyba tez mój ulubiony.
Jako ostatni, ale nie najmniej ważny
występuje 606 skłaniający się najbardziej w stronę odcienia pomarańczowo-koralowego. Pigmentacja podobna do
602.
Niestety jak to wiadomo nie ma róży bez
kolców:) Wadą tych pomadek jest na pewno dostępność. Ciężko je znaleźć, trzeba
chodzić i szukać w osiedlowych drogeriach, ewentualnie większe Jaśminy od czasu
do czasu je mają.
Druga sprawa to podatność na urazy i stopienia. Zdecydowanie nie polecam noszenia tych pomadek w okresie letnim w torebce – za wiele z nich na pewno nie zostanie. Podobno łatwo się też łamią, ale tego osobiście nie doświadczyłam.
Podsumowując: jeśli miałabym wybrac
tylko jeden produkt do ust z wszystkich, które posiadam zdecydowanie byłyby to
pomadko-błyszczyki Celia Nude:)
Cena: ok. 10 zł
Możecie też polubić profil
Celia na Facebooku: www.facebook.com/kosmetyki.celia Z tego, co zauważyłam często rozdają tam swoje kosmetyki
Kolory są naprawdę super i faktycznie, myślę, że dla każdej Polki są idealne:) Nie miałam jeszcze tej pomadki,ale w blogosferze już tyle pozytywów na jej temat krąży, że w końcu chyba się skuszę i ja :)
OdpowiedzUsuńPolecam - na pewno się nie zawiedziesz:)
UsuńNiestety tych u siebie nie widziałam:( Od znajomej z drugiego końca Polski dostałam pomadko- błyszczyk jednak nie w wersji nude a drobinkowej i uwielbiam go latem. podobnie jak cienie. jedyne cienie w odcieniu fioletu jakie posiadam, to właśnie duo od Celii. Na nude u siebie czekam od dawna zwłaszcza, że w moim mieście i galeria, i natura, i dwa Rossmanny. A Celii ani widu ani słychu w drogeriach.
OdpowiedzUsuńojj bo to trzeba w takich malutkich pytać no i w Jasmisnach - moje Celie też sa bardzo zdobyczne, bo inaczej pewnie bym ich nie miala:)
UsuńMiałam jedna pomadkę Celii i musiałam się jej pozbyć - zapach wywoływał u mnie mdłości. Nie byłam w stanie jej nosić dłużej niż 15 min.
OdpowiedzUsuńAle kolor miałam śliczny - 503
a to nawet nie wiem o jakie serii mówisz, bo ma zupełnie inne oznaczenie odcienia niz te z serii Nude:)
UsuńBoję się, że zmasakrują się mi te szmineczki ;p
OdpowiedzUsuńjesli bedziesz o nie dnać to nic się nie stanie - zmoimi jest wszystko ok:)
UsuńUwielbiam je - za kolor, zapach, właściwości i opakowanie!
OdpowiedzUsuńojj tak;) podpisuje się wszystkimi kończynami:)
Usuńmi się ta szminka złamała :(
OdpowiedzUsuńdlatego napisałam o podatności na urazy:)
UsuńBrzmi kusząco, ale ostatnio za często kupowałam pomadki, więc Celia poczeka aż zużyje te co mam ;P
OdpowiedzUsuńja pomadki kupuje ostatni rzadko, ale dostaje coś od czasu do czasu i te kolekcja rośnie:)
Usuń604 chyba najładniejszy :)
OdpowiedzUsuń604 wygląda najładniej! Mam dwie pomadki z tej serii i mimo ładnych kolorów i całkiem przyjemnej konsystencji rzadko je stosuję. Winny temu jest zapach, który kompletnie nie trafił w moje gusta...
OdpowiedzUsuń604 jest całkiem przyjemny ;)
OdpowiedzUsuńMma 602 i bardzo ją lubię, tylko mogłaby byc smaczniejsza:D
OdpowiedzUsuńOluś, mam 602 i kocham miłością nieskończoną :) "Jem" ją bardzo szybko, o super nawilża usta :)
OdpowiedzUsuńMam dwie i uwielbiam je, noszę prawie codziennie :D
OdpowiedzUsuńMam 602, ale 604 mnie teraz oczarował. Chyba się skuszę. O ile wcześniej nie dorwę nowej serii Care :)
OdpowiedzUsuńW normalnych drogeriach są :) trzeba tylko ominąć Rossmanna i poszukać niesieciowej :)
OdpowiedzUsuńW samej Częstochowie namierzyłam AŻ 3 normalne drogerie więc nie jest to takie łatwe....
Usuńja mam 603, to taki lekko landrnyknowy róż i bardzo ją lubię, jest idealna do każdego makijażu, który noszę :)
OdpowiedzUsuńMoja niefortunnie się złamała :-( noszę ją w torebce.. :-(
OdpowiedzUsuńNa ustach 602 wygląda według mnie najlepiej. Ja nie skusiłam się na te pomadki, ponieważ to taki raczej barwiony balsam ochronny, wolę bardziej napigmentowane pomadki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
mam ochotę na 602
OdpowiedzUsuńszkoda, że te kosmetyki są tak słabo dostępne
Ja nie mam ani jednej celi, czy to znaczy, że nie jestem polką ? ;(
OdpowiedzUsuńładne nudziaki:)
OdpowiedzUsuńŚwietne kolory :) Mam całe pudełko wielkie pomadek do ust ale wszystkie są kryjące :P Chciałabym kupić te bo takich nie mam ale jak na złość nigdzie nie mogę dostać ;/
OdpowiedzUsuńczegoś takiego szukam! bo odstawiam na razie takie klasyczne błyszczyki, ale wydaje mi się, że na takie zwykłe szminki jestem jeszcze troszkę za młoda ;) na pewno zaopatrzę się w taką fajniutką Celię :D
OdpowiedzUsuńMam inne odcienie ale i tak uważam, że to świetny produkt. Chyba jedyny, który udał się Celii :)))
OdpowiedzUsuńŚlicznie prezentują się na Twoich ustach :)
Pięknie zużyłaś 604! :D Świetne kolory
OdpowiedzUsuńDostałam tę szminkę na urodziny, śliczne ma opakowanie, ślicznie wygląda ale cholera po miesiącu dosłownie mi się rozpuściła, złamała i kaput and dead.
OdpowiedzUsuńfajne, delikatne, nie stosowałam jeszcze nic z Celii ale taki pomadko-błyszczyk to całkiem niezły pomysł :>
OdpowiedzUsuńteż je uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńja jednak wolę te kolagenowe, te są dla mnie za miękkie :)
OdpowiedzUsuńNa pewno kupie, świetna recenzja;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie dzieckoepoki.blogspot.com ;) buuuziaki:*
U mnie to się jak wszystko - nie trzyma dłużej niż 15 minut :(
OdpowiedzUsuńWszędzie te pomadki / błyszczyki... Chyba w końcu obejrzę to z bliska...
OdpowiedzUsuńKolory zbliżone do siebie, a jednak tak różne.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze pomadki tej marki ale chyba się pokuszę.
Mam szmineczkę 604 . Uwielbiam za zapach winogronowy , piękny kolor na ustach i za to że to polska marka .
OdpowiedzUsuńkurcze....sama w sobie 602 jest sliczna, a na ustach juz prawie niewidoczna. Ladnie Ci w tej 604, choc 606 tez podoba mi sie.
OdpowiedzUsuńKiedys tez chyba sie skusze, musze narazoe moje zapasy wykonczyc....
Mimo minusów i tak są świetne :)
OdpowiedzUsuńdzis wygrzebalam jedna celie z szufladki, bo zpaomnialam o tych pomadkac0.h lubie ja :)
OdpowiedzUsuń606 skradła moje serce.
OdpowiedzUsuń602 - miłość od pierwszego wejrzenia <3 tyle się już naczytałam o tych pomadkach, że wyruszam wreszcie na ich poszukiwanie! muszę je mieć :)
OdpowiedzUsuń