W sumie nazwa zapachu niewiele nam mówi. Nie wiem jak Wy, ale ja miałam delikatny problem, żeby wyobrazić sobie jak pachnie deszcz, a tym bardziej ten listopadowy. Potem przypomniałam sobie zapach mokrej ziemi i stwierdziłam, że o ile woń nie jest może nieprzyjemna, o tyle nie jestem pewna czy chciałabym, aby tak właśnie pachniał mój pokój.
Na szczęście okazuje się, że November Rain pachnie cudownie i należy do grupy zapachów, które plasują sie w czołówce mojego osobistego rankingu czyli zapachy męskie. Kiedy go odpaliłam poczułam woń przystojnego mężczyzny, którego ewentualnie delikatnie zmoczył listopadowy deszcz, a który w chłodny listopadowy wieczór zrobi ciepłej herbaty w dużym kubku, okryje kocem i podaruje bukiet z jesiennych liści. Można się rozmarzyć co?:)
Puentą tej notki niech będzie zdjęcie paczki, która przywędrowała dzisiaj do mnie od Goodies.pl.
Zaczynam wielkie testowanie kolekcji zimowej 2013 i już teraz Wam zdradzę, że szykuje się filmik i mały konkurs na moim kanale:)
PS. Jeśli macie ochote na zakupy na Goodies.pl to możecie dostać na nie 10% rabatu. Wystarczy, że użyjecie kodu THEOLESKAAA - należy go wpisać w koszyku podczas składania zamówienia. Upoważnia on do 10% zniżki na całą ofertę sklepu oprócz zapachów miesiąca i najnowszej, zimowej serii.
Zazdroszczę takich wielkich świeczek z YC :) Zdecydowanie daj znać jak się sprawdzają i jak z zapachami :D
OdpowiedzUsuńJej a mi ten November pachnie nieprzymierzając jak najtańsza woda kolońska z kiosku ;)
OdpowiedzUsuńmam dokładnie to samo odczucie :)
Usuńmoże być ciekawy :)
OdpowiedzUsuńSuper *.*
OdpowiedzUsuńMój november i season of peace grzecznie czekają w kolejce :) teraz męczę Lake Sunset i nie wiem jak to możliwe, ale im dłużej palę jeden wosk tym bardziej on pachnie ?! (dodam, że dopiero zaczynam przygodę z YC i nie wiem czy to normalne ;) ) Wcześniej testowałam Beach Wood i musiałam srogo wytęrzyć mój węch by go wyczuć ;)
OdpowiedzUsuńOj wszystkie muszą cudownie pachnąć :)
OdpowiedzUsuńMuszę sobie zakupić właśnie takie kominek ( jest śliczny ) oraz taki wosk zapachowy :D U mnie w mydlarni jest baaardzo duży wybór :)
OdpowiedzUsuńJeju zazdroszcze:)
OdpowiedzUsuńankagrzanka.blogspot.com
Lubię go, bardzo :)
OdpowiedzUsuńI szczerze zazdraszczam bycia ambasadorką Goodies :D
A mnie ten zapach zupełnie nie odpowiada, jak dla mnie jest taki "kiblowy".
OdpowiedzUsuńMoim faworytem ostatnio jest jeden z zapachów miesiąca czyli black cherry. Jak to pachnie! 1/4 tarty zapachniłam całe mieszkanie i jeszcze na klatce schodowej go było czuć :D
OdpowiedzUsuńo tak, chyba jak zacznę pracować to całą wypłatę wydam na świece przez Ciebie bo tak dobrze o nich mówisz:)
OdpowiedzUsuńMam November rain, który czeka grzecznie na swoją kolej wśród innych wosków ;)
OdpowiedzUsuńPoluje na nie :) Musze zapachy przejrzeć i coś wybrać :)
OdpowiedzUsuńskoro mówisz, że pachnie jak mężczyzna to zrobię sobie zapas. świeczka zapachowa będzie moją imitacją faceta.eh eh eh....
OdpowiedzUsuńMnie również November Rain kojarzy się z mężczyzną :) Dokładniej - ze spacerem w deszczu w towarzystwie przystojnego mężczyzny :)
OdpowiedzUsuńTen zapach kojarzy mi się z kostką do WC ;/
OdpowiedzUsuńa mówiłam, że pachnie jak facet?:D Dla mnie jednak troszkę za mocno, męczy mnie po jakimś czasie (taki za bardzo wypsikany facet:P). Zdecydowanie wolę midsummers night, też pachnie facetem, ale mniej spryskanym szanelem :D
OdpowiedzUsuńMarzą mi się takie świece :)
OdpowiedzUsuńcudowny blog :D jeżeli chodzi o świece to sama planuję ich zakup :D
OdpowiedzUsuńobserwuję i liczę na rewanż u mnie :D
http://makuchclaudia.blogspot.com/
Super blog, muszę dodać do obserwowanych, będę z chęcią tutaj wracać :)
OdpowiedzUsuńCiekawie tu, będę częściej zaglądać;)
OdpowiedzUsuńMuszę sobie koniecznie sprawić kominek i będę rozpieszczać mój zmysł węchu!
OdpowiedzUsuń