Raz w roku jest taki dzień. Urodziny.
Było chyba do przewidzenia, że nie pozostawię mojego wczorajszego święta bez komentarza. Tego po prostu nie można tak zostawić;)
Miało nie być fajerwerków - prawie nigdy jakoś hucznie nie obchodziłam tego święta. Napisałam prawie, bo jeżeli oglądacie mnie już wystarczająco długo to wiecie, że rok temu moi irlandzcy przyjaciele zorganizowali mi imprezę życia. Serio - nawet na osiemnastkę tak nie miałam;)
Pierwsze co mnie zaskoczyło wczoraj to ogrom wiadomości i życzeń. Niby nic takiego, niby kilka słów, a jednak ma znaczenie. Dla mnie ogromne. Życzenia napływały telefonicznie, mailowo, w wiadomościach na fejsie, na tablicy… w sumie nie było takiego miejsca, w którym nie dostałabym życzeń.
Pierwszą niespodzianką był dla mnie piękny bukiet kwiatów wysłany przez Panie Eriski - Aniu, Magdo, żebyście widziały tego banana na mojej twarzy, kiedy w drzwiach „biuru” stanął Wasz kurier i wręczył mi go wraz z najlepszymi życzeniami:)
Niespodzianką numer dwa okazał się film z wyjątkowo odśpiewanym przez moich youtubowych przyjaciół „Sto lat” . Poryczałam się po raz pierwszy. W końcu od każdego z nich dostałam już tego dnia życzenia, więc nie spodziewałam się takiej atrakcji.
I kiedy myślałam, że już nic więcej tego dnia nie może się wydarzyć, zadzwonił mój telefon.
„Masz zakaz spania. Właśnie wyjeżdżamy z Czewy. Będziemy u Ciebie za 3 h”
Poryczałam się po raz drugi, bo tego to już w ogóle absolutnie się nie spodziewałam.
Jak powiedzieli, tak zrobili. Ok 2:00 w nocy pod pewnym blokiem na Ursynowie Jacob i Pio odśpiewali mi „Sto lat” a zaraz potem wręczyli coś zrobionego tylko z myślą o mnie;)
Oleśka ma już 29 lat. I najlepszych przyjaciół pod słońcem. ;)
A ja mam swój dzień dziś i też uwielbiam mieć urodziny ;)
OdpowiedzUsuńCzyżby mamy urodziny w ten sam dzień?
OdpowiedzUsuń15 wrzesień?
Wszystkiego Naaaajlepszego! Na pewno bardzo dużo zdrowia, szczęścia i samych radosnych chwil w życiu. :)
Tacy przyjaciele to skarb, zazdroszczę. Dla mnie urodziny, to zawsze udręka. Chciałabym choć raz przeżyć takie naprawdę fajne, bo to coś niesamowitego :)
OdpowiedzUsuńSuper! a wygladasz na 18 :)))
OdpowiedzUsuń